Debiut reżyserski Cezarego Pazury długo nie mógł dojść do skutku. Największym problemem okazało się obsadzenie głównej roli kobiecej. Ponoć przez dłuższy czas była do niej namawiana Alicja Bechleda-Curuś. Ponoć... przeczytała jego scenariusz. Jak wiadomo, z domniemanej współpracy nic nie wyszło, a rola powędrowała do Małgorzaty Sochy.
Jednak to nie jedyny problem z castingiem, jaki napotkał Pazura. W wywiadzie z Playboyem wyznał, że rolę w filmie negocjował również z Paris Hilton.
A wiecie kto miał grać w "Weekendzie"? Teraz mogę chyba to powiedzieć. Paris Hilton! – ogłasza z dumą. Z jej agentem byliśmy na bardzo zaawansowanych rozmowach, ale dziewczyna zniknęła, po prostu przepadła. Szkoda, bo nie była droga, paradoksalnie - i miałaby gdzie w Warszawie mieszkać za darmo.
Nawet gdyby zagrała, nie byłoby się chyba czym chwalić. Skoro przestała odbierać telefony, to chyba tym bardziej? Ale Pazura rozumuje nieco inaczej - sukcesem jest to, że jej agent w ogóle negocjował!