W stanach paparazzi czyhają nawet w McDrive'ie...
O czymś takim jeszcze nie słyszeliśmy! "Fan" dał Britney Spears w prezencie pluszowego misia z podsłuchem! Nagrał przy jego pomocy jej kłótnie z byłem mężem oraz intymne rozmowy. A teraz ją szantażuje!
Podczas pewniej imprezy kilka miesięcy temu, podczas której Britney bawiła się w towarzystwie Lindsay Lohan i Paris Hilton, podszedł do niej "fan" i wręczył jej, na pozór, całkiem zwyczajny prezent.
Podczas przemieszczania się z jednego lokalu do drugiego, Britney została zaczepiona przez nieznajomego mężczyznę, który wręczył jej pluszowego misia. Powiedział: "To dla twojego synka" i szybko się ulotnił. Pijana piosenkarka bez słowa przyjęła prezent i zabrała go do domu, nieświadoma faktu, że w środku zabawki znajdował się nadajnik, dzięki któremu ktoś mógł podsłuchiwać i nagrywać wszystkie jej rozmowy.
Britney dowiedziała się o podstępie dopiero wtedy, kiedy ów "szpieg" się z nią skontaktował, grożąc jej, że sprzeda taśmy, na których rzekomo znajdowały się straszne kłótnie z Kevinem Federline oraz bardzo intymne rozmowy z przyjaciółmi. Wszystko to miałoby ujrzeć światło dzienne, jeśli Britney nie zapłaciłaby mu okupu.
Po tym niepokojącym telefonie, Spears wezwała swoją ochronę, która faktycznie znalazła nadajnik wetknięty do środka pluszowego misia. Britney poinformowała o całej sprawie swoich prawników, którzy teraz nad tym pracują.
Niestety, mama jej nie nauczyła, żeby nie brać prezentów od nieznajomych.