Bartosz Węglarczyk, kierownik działu zagranicznego w Gazecie Wyborczej, coraz częściej pojawia się w telewizji. Dziennikarzowi wyraźnie imponuje życie "celebryty", do tego stopnia, że przestało to podobać się jego pracodawcom, którzy tolerowali dotąd jego występy z Kingą Rusin w Dzień Dobry TVN. Nie przełknęli już jednak pojawienia się Węglarczyka w Tap Madl.
Według informacji Rzeczpospolitej Węglarczyk został wysłany na długi urlop, a w tym czasie redakcja poszuka kogoś innego na jego stanowisko. Obowiązki szefa działu przejął tymczasowo jego zastępca, Roman Imielski.
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – skomentował doniesienia o utracie pracy Węglarczyk, który pojawił się w finałowym odcinku Top Model jako jeden z prowadzących.
Sprawę starał się załagodzić wicenaczelny Gazety, Piotr Stasiński, który stwierdził krótko:
To są nasze wewnętrzne sprawy. Bartosz Węglarczyk nadal pracuje w "Gazecie", poszedł teraz na zaległy urlop.
Myślicie że z niego wróci? Czy można być naraz "celebrytą" w show rozrywkowym i poważnym dziennikarzem? W Gazecie Wyborczej mają, jak widać, wątpliwości.