Joanna Koroniewska od ponad 10 lat wciela się w jedną z głównych postaci w telenoweli _**M jak miłość**_. Cała Polska kojarzy ją głównie z roli Małgosi Mostowiak i ustawia w jednym szeregu z resztą utalentowanych wykonawców, takich jak Katarzyna Cichopek, bracia Mroczek czy Edyta Herbuś. Nie wszyscy wiedzą jednak, że Koroniewska skończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną w Łodzi i jest dyplomowaną aktorką.
W najnowszej Gali wyznaje, że w związku z graniem w serialu, przez wiele lat była przez środowisko "wykluczona". Uważa, że to niesprawiedliwe, ponieważ nie wszyscy aktorzy mogą robić wielką sztukę, a ona przynajmniej jest w stanie z grania utrzymać siebie i swoją rodzinę.
- Pójście do serialu to była odwaga? - pyta dziennikarka.
- Oczywiście! Czy wiesz, co wtedy mówiły o mnie szkolne koleżanki? Serial, to była taka zawodowa prostytucja. Aż dziwne, że się wtedy nie załamałam pod naciskiem krytyki. (...) Obserwuję, co stało się z niektórymi moimi kolegami, naprawdę bardzo zdolnymi. W szkole byli wybitni, mówili, że będą grać tylko w wielkich projektach, nie chcieli iść na kompromisy. Dziś często nie uprawiają zawodu, albo - jak jedna z koleżanek - psychicznie sobie z tym nie radzą...
Co więcej, Koroniewska twierdzi, że serial jest jedyną drogą na godne życie dla aktora. Pensje w teatrze są bowiem głodowe.
- Czy ja dobrze zrozumiałam, że gdybyś nie grała w serialach, przymierałabyś głodem?!
- Mam grać tylko w sztukach teatralnych i filmach fabularnych?! W tym kraju? Tu nie można funkcjonować bez serialu. Spójrzmy prawdzie w oczy - tylu moich zawodowych kolegów zaklinało, że nie będą grać w serialach, reklamach, i co? (...) W zasadzie wszyscy aktorzy są, byli lub będą aktorami serialowymi.
- Gdy dziesięć lat temu kończyłaś szkołę, o czym marzyłaś?
- Właściwie o tym, co mi się przydarzyło. Żeby dużo grać. Gdybym miała znowu wybierać, zrobiłabym tak samo. Byłam wtedy piekielnie silna. Media gnębiły mnie za to, że gram w serialu. Wtedy mogłam zacząć pić albo ćpać. Albo wyjechać. Nie zrobiłam tego. Teraz już wiem, że nic mnie nie złamie.
Nie przypuszczaliśmy, że gra w serialu aż tak kształtuje charakter...