Monika Pyrek nie ukrywała, że udział w Tańcu z gwiazdami to dla niej odpoczynek od prawdziwej, sportowej rywalizacji. Tyczkarka miała za sobą wyjątkowo nieudany sezon i zdecydowała się na odreagowanie w tańcu. Twierdzi, że występ i wygrana w show pomogły jej poradzić sobie z depresją, jaka dotknęła ją po kontuzji.
To prawda. Zgodziłam się wystąpić po nieudanym sezonie sportowym, po kontuzji. Byłam przybita. Teraz jestem w o wiele lepszej kondycji psychicznej. Taniec z gwiazdami okazał się lekiem na całe zło – mówi Pyrek Twojemu Imperium.
Monika przyznaje, że taniec pozwolił jej także pogardzić sobie z kompleksami. Zawsze chciała przytyć i nabrać kobiecych kształtów, ale z powodu chorej tarczycy udaje jej się tylko utrzymać stałą wagę ciała. Zdobycie Kryształowej Kuli sprawiło, że szczupła sylwetka przestała jej przeszkadzać.