O rzekomych operacjach plastycznych Angeliny Jolie krążą już legendy. Mówi się, że aktorka poprawiła m.in. usta, oprawę oczu czy piersi. Internauci regularnie zamieszczają w sieci porównania dawnych i obecnych zdjęć gwiazdy, mających być dowodem na chirurgiczną interwencję. Ona sama od lat konsekwentnie zaprzecza tym rewelacjom.
W najnowszym wywiadzie, którego Jolie udzieliła brytyjskiego Daily Mail, po raz kolejny mówi, że nigdy nie poszła pod nóż. Uważa jednak, że jeżeli ktoś potrzebuje takiej "terapii", to powinien z niej skorzystać.
_**Nigdy niczego sobie nie poprawiałam**_ - zapewnia aktorka. Nie wydaje mi się też, abym kiedykolwiek miała poddać się jakiejś operacji plastycznej. Jeżeli jednak kogoś może to uszczęśliwić, to już jego własna decyzja. Nie jestem w stanie stwierdzić, czego pragną inne osoby, czego potrzebują, aby poczuć się lepiej, bo nie jestem w ich skórze. Sama jednak nie mam takich planów.
Nietrudno w tej wypowiedzi odnaleźć odwołania do psychofanki Angeliny, która poddała się szeregowi zabiegów, aby upopodobnić się do swojej idolki, a później urodziła ośmioraczki... Nadya Suleman to chyba najgorszy typ niezrównoważonego wielbiciela. Chociaż, na polskim podwórku też nie brakuje podobnych przykładów. Na szczęście zdecydowanie mniej szkodliwych - warto docenić fakt, że dotąd nie zaszła w ciążę... Zobacz: ZROBIŁA SOBIE OPERACJĘ, żeby być jak Angelina!