Angelina Jolie cały poniedziałek przeznaczyła na promocję swojego nowego filmu, Turysta. Pojawiła się na oficjalnej premierze, udzieliła kilkunastu wywiadów. We wtorek zajęła się zaś rodziną. Swoje dwie najstarsze córki zabrała na zakupy w Nowym Jorku. Chyba nikogo nie zdziwił widok małej Shiloh wychodzącej ze sklepu z... plastikowym mieczem i w wojskowym stroju. Czy to znowu podgrzeje atmosferę wokół plotek na temat "tożsamości płciowej" 4-latki?
W wywiadzie udzielonym niedawno Daily Mail Angelina wyjaśniała, że dziewczynka jest indywidualistką i nie wyobraża sobie, by miałaby jej stawać na drodze wyrażaniu siebie:
Nie wydaje mi się, że cały świat ma prawo oceniać moją córkę. Lubi się ubierać jak chłopiec, chce mieć chłopięcą fryzurę i przez krótki okres chciała, byśmy nazywali ją John. Jedne dzieci noszą peleryny i chcą być Supermanem, a ona chce być jak jej bracia. Taka już jest. To było dla nas zaskoczenie i to bardzo interesujące, ale ona ma o wiele więcej do zaoferowania. Jest zabawna, słodka i śliczna. Co z tego, że lubi nosić krawat?