Przed udziałem w Tańcu z gwiazdami Małgorzata Foremniak była żoną reżysera Waldemara Dzikiego i matką trójki dzieci. Dla obojga były to już drugie małżeństwo w ich życiu. Niestety, Małgosia zapadła na fatalne zauroczenie młodszym od siebie tancerzem i zdecydowała się porzucić męża.
Ale papiery rozwodowe dotąd nie wpłynęły do sądu. Znajomi aktorki, na których powołuje się tygodnik Rewia, spekulują, że nigdy do tego nie dojdzie. Powodem jest to, że Dziki nadal jest dla Foremki jedną z najważniejszych osób w życiu. Mimo rozstania nadal spędzają razem święta, wraz z dwójką adoptowanych wspólnie dzieci, córka Małgosi z pierwszego małżeństwa oraz syna Dzikiego i jego pierwszej żony, nieżyjącej już Darii Trafankowskiej.
Zdarzało się, że przy wigilijnym stole zasiadali nie tylko z dziećmi - pisze Rewia. Bywał też Rafał Maserak i nowa partnerka reżysera. Wszyscy w doskonałych nastrojach. Ale choć po Małgorzacie nie dało się zauważyć, że obecność partnerki męża ją przygnębia, na pewno było to dla niej ciężkie przeżycie. Jej bliscy znajomi sugerują, że najchętniej cofnęłaby czas. Gdyby tylko mogła.
Cóż, raczej się nie dziwimy. Kto byłby dumny z romansu z facetem, który zasłynął w prasie kradnąć blokadę samochodową?