Inwestowanie na rynku mieszkaniowym nie gwarantuje już niestety pewnego zysku. Boleśnie przekonała się o tym Kinga Rusin, która przed załamaniem sie rynku nieruchomości kupiła apartament z Wilanowie i po kilku miesiącach nieudanych prób sprzedania go, w końcu sama musiała w nim zamieszkać. Ciągle pozostaje też właścicielką willi w Konstancinie, której od lat nikt nie chce kupić. Wszystkim życzymy oczywiście takich "problemów mieszkaniowych".
Doświadczenia koleżanki nie zniechęciły Justyny Steczkowskiej, która, jak donosi Fakt, stała się właśnie właścicielką loftu w podwarszawskim Żyrardowie. Za 120-metrowy apartament w prestiżowym pofabrycznym budynku zapłaciła ponoć "okazyjną" cenę 700 tysięcy złotych. Jak sugeruje tabloid, wykończeniem i urządzeniem nieruchomości ma zająć się mąż piosenkarki, Maciej Myszkowski, z zawodu architekt.
Nie wiadomo, czy mieszkanie to kupiła dla siebie, czy pod inwestycję - w każdym razie ma być ono gotowe już na wiosnę. Nie wydaje nam się jednak, aby piosenkarka wraz z całą rodziną (w tym dwójką kilkuletnich dzieci) miała zmieniać wygodny, duży dom w podwarszawskim Komorowie na nowoczesny, ale chyba niezbyt "rodzinny" loft.