Julia Roberts znana jest ze swojej wyjątkowej niechęci do fotografów. Często podkreśla również, że pragnie chronić prywatność swoją i swojej rodziny, męża Danny'ego Modera i ich trójki dzieci: 6-letnich bliźniaków Hazel i Finn'a oraz 3-letniego Daniela. Nic więc dziwnego, że kiedy podczas niedawnego spaceru wraz z najbliższymi w Los Angeles na jej drodze pojawił się nachalny paparazzi, zareagowała dość nerwowo.
Kiedy tylko zobaczyła, że mężczyzna robi zdjęcia, ruszyła prosto na niego i zaczęła krzyczeć, że nie życzy sobie takiego zachowania - opisuje źródło. Stała z nim twarzą w twarz, jak lwica broniąca swojego stada. Wyglądała na naprawdę mocno zdenerwowaną.
Po krótkiej wymianie zdań fotograf zrezygnował i odjechał - najwyraźniej nie chciał wdawać się w dyskusję z wściekłą aktorką. Szczególnie, że Roberts znana jest ze swojej zerowej tolerancji dla przedstawicieli tego zawodu. W ciągu tylko ostatnich trzech lat pisano aż o sześciu takich atakach w jej wykonaniu. A wygląda na taką delikatną...