Pomimo zapewnień Willa Smitha i jego żony, że ich córka ma idealne dzieciństwo, uważamy, że 10-latka powinna mieć inne zajęcia niż nagrywanie płyty czy występy na czerwonym dywanie. Z wywiadów Willow do tej pory wynikało, że jakimś cudem praca w studio i spotkania z fanami wcale nie zmieniły jej życia i nadal jest normalną dziewczynką. Okazuje się jednak, że córka aktora traci część dzieciństwa:
W szkole jestem tylko od czasu do czasu i traktują mnie tam jak gościa. Jestem do tego przyzwyczajona, bo ze względu na karierę obu moich rodziców dużo podróżuję od wczesnego dzieciństwa. Teraz w ogóle nie uczęszczam na lekcje. Mam prywatną nauczycielkę, która przerabia ze mną materiał w domu. Jednak ostatnio dużo pracuję i nie mam czasu na naukę.
Czy fani i kasa zarobiona na pierwszym albumie są warte straconego dzieciństwa?