Kamil Bednarek, typowany był jako jeden z faworytów 3. edycji _**Mam talent**_, ostatecznie przegrał w finale z młodziutką Magdą Welc, która oczarowała Polaków wykonaniem piosenki Edyty Geppert. Jednak występ w programie okazał się furtką dla 19-latka i jego zespołu Star Guard Muffin - ich debiutancka płyta jest obecnie jednym z najlepiej sprzedających się albumów w Polsce.
Sam zainteresowany twierdzi, że zamieszanie, które powstało wokół niego od czasu pojawienia się w programie jest dość dużym zaskoczeniem. Jego celem miało być "tylko" wypromowanie zespołu. Udało się znacznie więcej.
Mam nadzieję, że to się wszystko unormuje i ludzie przestaną patrzeć na mnie jak na Kamila Bednarka, który był w telewizji, tylko na to co robię i śpiewam - powiedział Kamil w wywiadzie dla Onetu. Nie spodziewałem się, że zajdę tak daleko w tym programie. Chciałem pójść zobaczyć, jak to jest i wypromować swoim nazwiskiem nasz zespół. Efekt był trochę za mocny, za dużo rzeczy się teraz dzieje i trochę się tego boję**.**
Cóż, trzymami kciuki, żeby Bednarkowi i jego kolegom sława nie uderzyła za bardzo do głowy. Nadzieje w nim pokłada Kuba Wojewódzki, który nazwał go nawet ostatnio "najbardziej zdolnym gówniarzem, jakiego widział".