Kasia "Sara May" Szczołek, która uważa się za wyrocznię polskiego show biznesu postanowiła zaatakować inną wyrocznię. W nowym wpisie na blogu ostro krytykuje Kubę Wojewódzkiego za brak jakichkolwiek kompetencji a także, co gorsza, uwiąd "członka męskiego". Polecamy lekturę:
Bez wykształcenia typowo muzycznego i bez merytorycznej wiedzy wypowiada się o muzyce Kuba Wojewódzki i nazywa się oficjalnie dziennikarzem muzycznym. Co za parszywy medialny oszust - ocenia Sara. Żeby pisać o muzyce to całe życie trzeba poświęcić tej dziedzinie i zdobyć gruntowne wykształcenie muzyczne.
Budzący powszechne politowanie Wojewódzki, zdesperowany prawie 50-letni stary-malutki, cierpiący na niedowład męskiego członka, zakłamane bydle, które dla kasy zrobi wszystko, pozwala sobie na nazywanie się dziennikarzem muzycznym. Nie ma mowy o profesjonalnym dziennikarstwie muzycznym w jego przypadku. Kuba pomija w krytycznych ocenach swoich znajomków i kolegów bankietowo-imprezowych, łączą go dziwne związki z damskim bokserem, zadaje się z wokalistkami bez głosu, które mają przy dupie kasę, a i dupę otwartą na jego zachcianki.
Jak myślicie, o jaką wokalistkę chodzi? Kto ma "dupę otwartą" dla Kuby?
Lubi otaczać się naiwnymi panienkami, które będą wielbić go bezgranicznie za cenę kilku fotek u jego boku w prasie kolorowej - wyjaśnia Sara. Facet jest zakompleksioną chodzącą dziennikarską parodią. Jako showman jest niezastąpiony. Do jego programu natomiast przychodzą głównie desperaci, którzy potrzebują taniej i prymitywnej reklamy. Dają z siebie zrobić durniów i macać się po tyłkach. Utrzymuje się w showbiznesie z chamstwa, z braku zasad i zahamowań. W tym jest mocny. Natomiast jako profesjonalny dziennikarz muzyczny nie ma racji bytu.
Rozumiemy z tego, że Szczołek do programu Kuby się nie wybiera.