W niedzielę wszystkie brytyjskie i australijskie media zelektryzowały doniesienia tygodnika News of the World. Reporterom tabloidu udało się wyśledzić Liz Hurley podczas romantycznej randki w Londynie z legendą australijskiego krykieta, Shanem Warne. Nie byłoby w tym nic skandalicznego, gdyby nie fakt, że Liz od trzech lat jest mężatką.
Zachowywali się jak nowożeńcy. Nie mogli przestać się całować - mówił świadek. Jak twierdzą źródła, Liz spędziła z Shanem dwa upojne dni w jego hotelowym apartamencie.
Modelka szybko zareagowała na doniesienia i na swoim oficjalnym blogu napisała: To nie jest mój najlepszy dzień. Chcę tylko powiedzieć, że mój mąż i ja jesteśmy w separacji od kilku miesięcy. Do tej pory wiedzieli o tym tylko nasza najbliższa rodzina i przyjaciele.
Hurley zaczęła się spotykać z hinduskim miliarderem, Arunem Nayarem, w 2002 roku. Pięć lat później odbyły się dwa huczne śluby. Jeden w zamku w Wielkiej Brytanii, drugi według tradycyjnego hinduskiego obrządku w Indiach. Liz ze swoim nowym kochankiem pokazuje się publicznie już od lipca, ale nikt nie podejrzewał, że łączy ich coś więcej, niż tylko przyjaźń: