Pisaliśmy już o wielkiej czułości, jaką okazują sobie Rafał Maserak i Małgorzata Foremniak - finaliści drugiej edycji Tańca z gwiazdami. Zastanawialiśmy się nawet, czy uczucie nie jest nieco zbyt silne – w końcu Foremniak jest mężatką. Teraz wygląda na to, że domysły były trafne - aktorka naprawdę zadurzyła się w tacerzu jak nastolatka.
Foremniak była obecna w studiu podczas pierwszego odcinka trzeciej edycji Tańca z gwiazdami – jak wszyscy poprzedni uczestnicy. Przyglądała się uważnie parze numer 7, czyli Rafałowi Maserakowi i Oli Kwaśniewskiej. Po programie, proszona o komentarz na temat tańca tych dwojga, fukała tylko na reporterów, ale dała upust złości dopiero później. „Fakt” donosi:
W tłumie bawiących się po programie uczestników szukała już nerwowo Rafała. Gdy tylko podszedł do niej, wzięła go na stronę i wysyczała kilka ostrych zdań. – Po prostu zaczęła na niego krzyczeć – wspomina nasz informator. Już chwilę później chciała jednak, by razem z nią pojechał bawić się w centrum miasta. Tym razem postawił się Rafał. – Jedź sama – krzyknął do gwiazdy. W efekcie do jednego ze śródmiejskich lokali dotarli osobno. Foremniak znów zamieniła z Maserakiem kilka słów i szybko opuściła lokal. A on... szampańsko bawił się dalej z Olą Kwaśniewską.
Jeżeli informator gazety mówi prawdę to mam wątpliwości, czy to nie TVN zapłacił pięknej aktorce za te publiczne występy. Dziwne, żeby dojrzała kobieta zachowywała się w ten sposób. Jeżeli jednak faktycznie aż tak tęskni za tańcem z Rafałem to miejmy nadzieję, że wkrótce jej przejdzie. W przeciwnym wypadku nie powinna oglądać telewizji przez parę najbliższych tygodni.