Wiele gwiazd podczas swoich koncertów zaprasza na scenę jednego szczęśliwca, który może przez kilka chwil pobyć blisko swojego idola. Niestety, czasem kończy się to nieprzewidzianymi incydentami - w końcu nigdy nie wiadomo, jaką osobę wyciągnie się z tłumu.
Boleśnie przekonał się o tym Usher, który podczas swojego występu w Nowym Jorku poprosił na scenę urzeczoną dziewczynę, posadził ją sobie na kolanach i zaczął śpiewać jedną ze swoich ballad, Trading Places. Fanka chciała chyba usiąść wygodniej, przełożyła nogę przez głowę piosenkarza i... uderzyła go w twarz. Tłum zaczął krzyczeć i gwizdać, dziewczyna niemal płakać i przepraszać swojego ulubieńca, a sam Usher na szczęście śmiał się z całego zajścia. Zawstydzona i przerażona dziewczyna szybko uciekła ze sceny...