Joanna Koroniewska nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Co chwila ktoś ją z czegoś wygryza. Ledwo doszła do siebie po stracie posady prowadzącej show Wielka draka o dzieciaka na rzecz Wojciecha Jagielskiego (zobacz: Jagielski wygryzł Koroniewską!) i zdążyła się poskarżyć Gali, że środowisko aktorskie się nad nią pastwi, Fakt zapowiada kolejny cios w jej życiu. Zdaniem tabloidu rola Joasi w M jak miłość, bez której nikt by nawet nie pisał o jej problemach, jest poważnie zagrożona.
Koroniewska zniknęła z serialu w grudniu. Powodem były inne zobowiązania zawodowe. Scenarzyści wysłali jej postać do Włoch, pozostawiając jednak w Polsce jej serialowego męża, Tomka. Żeby zapełnić pustkę powstałą w tym wątku, wprowadzili do fabuły byłą narzeczoną Tomka, graną przez Magdalenę Walach. Okazuje się, że aktorka wniosła do wątku taki powiew świeżości, że producenci chcą rozwijać historię jej i Tomka kosztem Koroniewskiej.
Planowany na wiosnę powrót Joanny do "M jak miłość" stoi pod naprawdę wielkim znakiem zapytania - pisze tabloid. Aktorka na pewno pojawi się jeszcze w obsadzie, lecz nie wiadomo na jak długo. Na razie będzie grać w serialu sporadycznie. Czy ocali swoją rolę?
Rozumiemy już chyba cel jej ostatniego wywiadu w Gali, w którym przekonywała, jak cudownie jest być aktorką serialową...