Książka Agent Tomek. Spowiedź stawia Weronikę Marczuk w świetle, w jakim ona sama nigdy nie chciałaby się pokazać. Z publikacji agenta rozpracowującego byłą żonę Cezarego Pazury wynika, że jest ona skupiona głównie na pieniądzach. Nawet jej ponoć idealny partner był oceniany pod kątem zarobków (zobacz: Zostawił ją za to, co powiedziała agentowi?). Potwierdzeniem tych doniesień jest postępowanie Marczuk, która wniosła do sądu pozew o zakaz rozpowszechniania książki. Zarzuciła byłemu bliskiemu koledze, że zdradził "szczegóły z jej życia". Zobacz: Weronika chce zablokować książkę Tomka! BOI SIĘ?
Nie udało się. Warszawski sąd oddalił wniosek złożony przez adwokata byłej jurorki You Can Dance i byłej posłanki PO. Reprezentujący Marczuk oraz Beatę Sawicką mecenas Mikołaj Pietrzak już złożył zażalenie na decyzję sądu.
Publikacja agenta Tomka trafiła do sklepów 10 grudnia. Od tamtego czasu spora grupa osób mogła już przeczytać o Marczuk, która na wizji i w wywiadach prezentowała się jako trochę inna osoba. Wydaje się, że Weronika zrobiła największy błąd. Próba zablokowania publikacji ksiązki to przecież potwierdzenie, że musi znajdować się w niej coś interesującego. Wiele osób, które miały wątpliwości, czy warto ją czytać, pewnie się na to zdecyduje. Czekamy na Wasze recenzje!