Jak się okazuje, Radek Majdan dowiedział się o własnym rozwodzie od znajomych, którzy oglądali pamiętny odcinek Dzień Dobry TVN. Nie wzrusza go jednak perspektywa rozstania:
Do wszystkiego, co mnie spotyka, podchodzę z optymizmem. Nie będę prał publicznie brudów. Obawiałem się reakcji ludzi. Na szczęście spotykam się z życzliwością ze strony wielu osób. Takie rzeczy, jak rozwód mogą przytrafić się każdemu - mówi Życiu na Gorąco.
Ostatnio widać było, że Majdan nie traktuje jednak obojętnie rozstania z Rabczewską.
To prawda, w ostatnich meczach broniłem nieco gorzej. Niepewna sytuacja klubu, a przede wszystkim rozwód nie najlepiej wpływają na moją kondycję psychiczną - tłumaczył się. Kibice nie muszą się jednak martwić. Rozwód nie wpłynie na moją grę.
Na szczęście Radek ma zajęcie: zabiega o to, żeby jego rodzinny Szczecin znalazł się na liście miast rezerwowych do rozgrywek Euro 2012:
Obecnie zajmuję się promowaniem Szczecina do mistrzostw Europy. W najbliższych latach nie chcę opuszczać rodzinnych stron. Zaczynam nowy etap w życiu. Potrzebuję spokoju, a w Szczecinie czuję się najlepiej.
Cóż, cały czas nie możemy się doczekać nowego faceta Dody. To będzie musiał być ktoś naprawdę silny psychicznie. Z miejsca będzie przecież poddany surowej ocenie mediów i fanów piosenkarki. Nie każdy jest gotów zapłacić taką cenę, nawet dla bycia z niewątpliwie robiącą wrażenie Dorotą.