Edyta Herbuś postanowiła wykorzystać atmosferę nadchodzących świat i przedstawić rodzicom swojego chłopaka, Mariusza Trelińskiego. Zapewne jej rodzina przyzwyczaiła się już do myśli, że Edyta spotyka się ze starszym od siebie o 20 lat rozwodnikiem, ale oficjalne spotkanie jeszcze nie nastąpiło.
To dla niej ogromny stres, bo choć rodzice wiedzą, że Mariusz to mężczyzna po przejściach, to jednak pierwsze spotkanie spędza jej sen z powiek - mówi tygodnikowi Świat i ludzie koleżanka tancerki.
Na dodatek Herbuś postanowiła popisać się talentem kulinarnym i wszystko przygotować osobiście. Niestety, jak przyznaje, mogła się trochę przeliczyć z umiejętnościami.
W kuchni nie jestem mistrzem - narzeka w tabloidzie. Tak naprawdę zawsze mi się udaje tylko zupa pomidorowa i gołąbki, ale od czego są książki kucharskie.
Ciekawi nas, jak rodzinną atmosferę zniesie Treliński, który jest zdeklarowanym przeciwnikiem małżeństw. Czy wystraszy się zbyt poważnych zamiarów Herbuś i znajdzie wkrótce młodszą następczynię?