Polskim celebrytom wyjątkowo łatwo przychodzi krytykowanie innych i stawianie siebie w roli ekspertów w bardzo różnych dziedzinach. Rozumiemy ich. Ekspertami w polskich mediach są takie postacie, że każdy myśli: niby dlaczego nie ja? I ma właściwie rację. Dlaczego nie on? Najbardziej jaskrawym przykładem jest oczywiście Kasia "Sara May" Szczołek, która ma na koncie zero rozpoznawalnych piosenek i kilkadziesiąt obrażonych gwiazd na blogu. Sara zna się na wszystkim: zaczynając od muzyki na polityce kończąc.
W tej sztuce brylują również Karolina Malinowska i Joanna Horodyńska, bezlitośnie komentując ubiory gwiazd. Ostatnio jednak Malinowska została zjechana przez znaną stylistkę z Hollywood: Stylistka o Malinowskiej: "KOSZMAR!". Teraz dostało się też Horodyńskiej - skrytykował ją... inny autorytet. Znany z tego, że nie wpuszczono go na imprezę w Platinium (zobacz: ALE WSTYD! Nie wpuścili go na imprezę! (ZDJĘCIA)).
Joannie Horodyńskiej wydaje się, ze jest wyrocznią mody. Była modelka, która nie zrobiła żadnej kariery z granicą, sprezentowała look bazarowej handlary, napuszonej bordowej kury - atakuje w rozmowie z wideoportalem Sławek Oborski. Włożyła futro, czarno-złotą sukienkę, a do tego czarne buciory, jakby miała deptać gnojówkę. W tej stylizacji mogłaby spokojnie handlować na bazarze złotem i zegarkami. Nie wątpię, że to były jakieś marki, bo Joanna jest zakochaną w sobie snobką i leci na marki i kasę. Jako stylistka powinna mieć jednak klasyczny styl, by móc oceniać inne dziwne kreacje.
Chomik ponoć jest stylistą, Horodyńska - byłą modelką. Mamy więc dla Was kilka ich kreacji. Oceńcie sami, kto jest bardziej uprawniony do wydawania modowych osądów.