Amerykańskie media donoszą, że firma, która została właścicielem posiadłości Neverland tuż przed śmiercią Michaela Jacksona, ma plany, aby ją rozbudować. Wbrew wcześniejszym informacjom nie powstanie tam muzeum czy park rozrywki. Szefowie spółki chcą zmienić ogromny teren w szkolę dla uzdolnionych dzieci i młodzieży.
Plan zakłada utworzenie prestiżowego instytutu, który będzie mógł nadawać stopnie naukowe swoim uczniom. Zanim jednak zaczną się prace, władze Santa Barbara muszą wyrazić zgodę na zmiany. Jako że szkoła ma nosić nazwisko Michaela, zgodę muszą wyrazić również prawnicy zajmujący się wykonywaniem jego ostatniej woli.
Przypomnijmy, że przez ostatnie lata swojego życia Michael odmawiał mieszkania w sławnej posiadłości. Jak twierdził, nie chciał mieć nic wspólnego z miejscem, do którego zapraszał poszkodowane przez los dzieci, które oskarżyły go później o pedofilię.