Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że Paris Hilton i Kim Kardashian swój kontakt ograniczyły do minimum. Dziedziczka hotelowego imperium ma żal do byłej koleżanki, że ta po osiągnięciu sukcesie odwróciła się od niej. Hilton uważa, że to ona stworzyła Kim i gdyby nie jej zabiegi, Kardashian nadal byłaby dzisiaj nikim.
Dziennik Chicago Sun Times donosi, że przez ostatnie kilka miesięcy kontakty między nimi się nie ociepliły. Paris szczególnie nie podoba się to, że Kim ma w mediach o wiele lepszy wizerunek pomimo tego, że obie zaczynały tak samo - od filmu porno.
To Paris pokazała Kim, jak się funkcjonuje w tej branży - mówi znajomy obu gwiazd. Dzięki Paris Kim nauczyła się, jak pozować na czerwonym dywanie, stworzyć własne reality show i, co najważniejsze, zamienić siebie i swoją rodzinę w ogromną marketingową markę wartą miliony dolarów.
Hilton nie może się ponoć pogodzić z faktem, że jej koleżance proponuje się o wiele lepsze kontrakty reklamowe. Za pojawienie się na jednej imprezie Kim potrafi zgarnąć o kilkanaście tysięcy dolarów więcej niż Paris.
Jak to w show biznesie trzeba uważać - pomożesz komuś zabłysnąć, a za kilka miesięcy to on będzie wielką gwiazdą, a ty - jedynie wspomnieniem. Dlatego właśnie w tej branży ludzie się tak nie cierpią i życzą sobie jak najgorzej.