Kariera Anji Rubik w ciągu kilku ostatnich lat nabrała niezwykłego rozpędu. Oczywiście początki nie były wcale łatwe. Kilka lat temu w rozmowie z Jolantą Pieńkowską wyznała, że szefowa amerykańskiego Vogue’a, Anna Wintour, za nią nie przepada. A z ogromną łatwością mogłaby zrobić z niej gwiazdę. Zapytania ponownie przez dziennikarkę, dlaczego darzyła ją niechęcią, odpowiada:
Nigdy nie miałam szansy się jej zapytać. Niedługo po naszym spotkaniu zrobiłam sesję do amerykańskiego "Vogue'a". Tak naprawdę trzy sesje, które nigdy się nie ukazały - wspomina w programie Druga strona modelu. Były dość solidne, 30-stronicowe ze Stephenem Meiselem i rzadko kiedy jego historie nie pojawiają się w amerykańskim "Vogue'u". Podobno były zbyt ekstrawaganckie jak na amerykański "Vogue", ale tak naprawdę, to nigdy nie wiadomo do końca.
W tej chwili robię coraz częściej, ale bardzo powolutku, amerykańskiego "Vogue'a", ale, jak widać, moja kariera dosyć dobrze się trzyma bez wsparcia Anny Wintour. Chociaż w zeszłym tygodniu pracowałam z Patrickiem Demarchelier, więc mam nadzieję, że to się ukaże.
My również mamy nadzieję. Zobaczcie dwa zdjęcia, z październikowego i grudniowego wydania miesięcznika, na których możemy zobaczyć Anję: