Kilka dni temu cytowaliśmy wypowiedź Nicole Kidman. Aktorka w szczerym wywiadzie mówiła, że kolejne poronienia, których doświadczyła, były dla niej bardzo frustrujące. Dlatego tak cieszy się, że dwa lata temu urodziła swoje pierwsze biologiczne dziecko, córeczkę Sunday Rose.
Aktorka zarzekła się, że nigdy nie sprzeda fotografii dziecka tabloidom i do całego procesu podeszła bardzo naturalnie. Chodziła z córką w nosidełku i nie kryła specjalnie jej twarzy.
Paparazzi przyłapali wczoraj aktorkę z mężem, Keithem Urbanem, oraz ich pociechą na lotnisku w Sydney. "Niedzielna Róża" zupełnie nie przejmowała się obecnością fotoreporterów. Bawiła się w najlepsze. Ze zdjęć można wywnioskować, że rodzina święta spędzi w rodzinnym domu piosenkarza country w Nowej Zelandii. Trochę zazdrościmy.