Pamela Anderson od lat współpracuje z obrońcami praw zwierząt, pikietuje przeciwko KFC, pisze listy do Wladimira Putina i pojawia się w kampaniach społecznych. Jest chyba pierwszą gwiazdą, która tak mocno zaangażowała się w walkę przeciwko przemysłowi futrzarskiemu. Ma w tym oczywiście swój interes. To ostatnio właściwie jedyny powód, dla którego pojawia się w mediach.
W poniedziałek były króliczek Playboya wybrał się na koncert Paula McCartneya w Liverpoolu. Fotoreporterom udało się zrobić kilka zdjęć Pameli wychodzącej z imprezy. Przed chłodem chroniło ją jedynie futro w panterkę. Jesteśmy przekonani, że sztuczne...
Jak myślicie, czy noszenie sztucznego futra jest, jak powiedziałaby to Krupa, "wnoszeniem sztucznego pistoletu do banku"? Pozostawiamy to do rozstrzygnięcia obrońcom zwierząt i Weronice Rosati. Ze świątecznymi pozdrowieniami :)