Dziennikarkę TVN, Joannę Racewicz, która w katastrofie pod Smoleńskiem straciła męża, oficera BOR-u, czekają w tym roku trudne święta. Spędzi je wprawdzie w rodzinnym gronie, ale bez najbliższej jej osoby. Nie wie, jak wytłumaczyć to 2-letniemu synkowi, który ciągle pyta o tatę.
Joanna nie zawsze wie, jak mu to wyjaśnić - mówi Życiu na gorąco przyjaciółka dziennikarki. Małym dzieciom trudno zrozumieć, że ktoś, kto był, już nigdy nie wróci. Igor był oczkiem w głowie rodziców. Jeśli nawet w ich małżeństwie pojawił się kryzys, nikt nie miał wątpliwości, że przetrwają jako rodzina. Mieli przecież takiego wspaniałego syna!
Racewicz często wspomina w wywiadach, że ciągle czuje obecność męża i wierzy w to, że on nadal opiekuje się rodziną.
Joanna Racewicz spędzi te święta w otoczeniu najbliższych - pisze tabloid. Z synkiem, dziadkami, babciami. Będzie choinka, Mikołaj i prezenty. Na pierwszy rzut oka wszystko będzie wyglądało jak dawniej, choć dla niej będą to bardzo trudne święta.
Pamiętajmy dzisiaj o wszystkich, którzy muszą spędzić te święta bez najbliższych.