Piotr Kraśko zwierza się w Fakcie z postępów przygotowań świętecznych. W tym roku Wigilia odbędzie się w warszawskim apartamencie prezentera i jego żony Karoliny Ferenstein. Zapowiada się huczna impreza.
_**To będzie duże przyjęcie, tylko konie zostają na Mazurach**_ - mówi Kraśko. Organizujemy wigilię u nas w Warszawie dlatego, że w ten dzień pracuję. Zaprosiliśmy całą rodzinę: rodziców, babcie, ciocie. Będzie nas najprawdopodobniej 14 osób.
Prezenter zapewnia, że obowiązkami solidarnie podzielił się z żoną. Podobno jego działką były zakupy, sprzątanie i prace dekoratorskie. Na żonę spadł obowiązek przygotowania świątecznych potraw. Kraśko twierdzi, że do gotowania ma dwie lewe ręce.
Jeśli chodzi o kulinarne sprawy, to ja się poddaję. Opatrzność poskąpiła mi takich talentów - wyznaje. Ale u nas wszystkie rodziny mają swój wkład, jeśli chodzi o stół wigilijny. I babcie gotują, i Karolina świetnie sobie radzi, więc na pewno będzie dużo jedzenia.
Może zaproszą w tymi razie głodującą Wojciechowską?