Anna Piszczałka jest chyba najbardziej "zapomnianą" z trzech finalistek _**Top Model. Zostań modelką**_. Najwięcej mówi się oczywiście o zwyciężczyni, Paulinie Papierskiej i jej realnych szansach w modelingu oraz o Aleksandrze Kuligowskiej, która już robi karierę zagranicą. Jednak i 19-latka z Gradówka w donośląskiem radzi sobie bardzo dobrze. Wystąpiła już w pokazach Macieja Zienia i Gosi Baczyńskiej, a jako jedyna z uczestniczek dostała zlecenie podczas mediolańskiego Tygodnia Mody.
Z wywiadu, którego Ania udzieliła Lansikowi dowiadujemy się o jej zawodowych planach. Modelka podpisała już kontrakt z agnecją D'Vision, nie narzeka również na brak pracy:
Mam kilka propozycji, chodzę na castingi. Wzięłam już udział w pokazie Macieja Zienia i Gosi Baczyńskiej. Moje zdjęcia zrobione przez Marcina Tyszkę ukazały się w Gali. A w styczniu wystąpię na pokazie Marelli. W moim życiu teraz bardzo dużo się dzieję, ale podoba mi się to, choć nie mam za dużo wolnego czasu dla siebie...
Co ciekawe, również i Piszczałka ma zastrzeżenia do wyniku głosowania w finale Tap Madl. Chyba nie przepada za Papierską...
Nie wiem, czym Paulina zasłużyła sobie na zwycięstwo. Nie chcę się na ten temat wypowiadać - stwierdziła i dodała, że jej zdaniem w finale powinny znaleźć się dziewczyny, które odpadły z rywalizacji dużo wcześniej: Nie chciałabym oceniać, ale uważam, że dobre predyspozycje (wzrost, wymiary), miały Nicole, Kasia i Beata.
Przeczytaj cały wywiad: Ania Piszczałka: "Nie wiem czym Paulina zasłużyła sobie na zwycięstwo"