Dorota Gardias postanowiła poinformować tabloidy o tym, że kupiła na zimę drugi samochód... I że nie sprzedała swojego porsche. Uznała, że na każdą porę roku potrzebuje innego auta. Wyczuwamy w tym mało subtelną reklamę...
Mój "prosiaczek" będzie teraz czekał do lata, a ja mam odpowiedni samochód na zimę - chwali się w Fakcie Dorota.
Jak donosi tabloid, zdecydowała się na lancię delta, wartą około 100 tysięcy złotych. Oczywiście najważniejszy okazał się kolor: Wybrałam sobie cudowny kolor kawy z mlekiem - opowiada zachwycona Gardias. Pojechałam nim na tradycyjną kolację wigilijna do rodziców do Tomaszowa Lubelskiego_. Było granie na gitarze i tradycyjne potrawy świąteczne_.
Niestety, nie wspomina, czy wpadł także jej prawie-były mąż, Konrad Skóra.