A zaledwie rok temu było tak pięknie - Alicja Bachleda-Curuś i jej zakochany wówczas chłopak spędzili rodzinne święta w domu rodziców aktorki połaczone z uroczystością chrzcin ich synka. W tym roku Colin Farrell nie znalazł czasu nawet na to, by spotkać się z Henrym Tadeuszem, nie wspominając już o jego mamie, z którą porozumiewa się tylko drogą mailową.
Moi synowie spędzą święta ze swoimi matkami - powiedział aktor dzienikarzowi gazety Herald. Żadna z moich pań nie jest tu za mną. Przyjechałem z Hollywood do Dublina, by być w domu z siostrą Claudine i mamą Ritą i rozkoszować się domowym jedzeniem. Mama zrobiła indyka, szynkę i ziemniaki, a ja pomagałem w przygotowaniach.
Słodko i rodzinnie. Myślicie, że Alicja spotka go jeszcze kiedykolwiek?