Każda, nawet najmniejsza informacja o istnieniu seks wideo jakiejś gwiazdy natychmiast uruchamia wielką maszynę, którą zarządzają wydawnictwa zajmujące się ich zdobywaniem, publikowaniem i oczywiście zarabianiem na nich milionów. Najbardziej znaną taką firmą na amerykańskim rynku jest _**Vivid Entertainment**_, która wypuściła m.in. seks-nagrania Paris Hilton, Kim Kardashian i Kendry Wilkinson. Wszyscy spodziewali się, że wkrótce dołączy ledwie pełnoletnia gwiazdka Disneya, Demi Lovato.
Okazuje się jednak, że szef Vivid Entertainment... nie jest zainteresowany wydaniem erotycznego nagrania nastolatki. Owszem, chce wejść w jego posiadanie, ale tylko po, aby je zniszczyć! Steve Hirsch tłumaczy, że w związku z załamaniem nerwowym Demi i jej pobytem w ośrodku odwykowym "nie na miejscu" byłoby publikowanie takiego materiału.
Po tym wszystkim, przez co Demi Lovato przeszła, nasza firma nie rozważa nawet dystrybucji jej seks wideo - mówi Hirsch. Tak naprawdę chcielibyśmy je kupić, oddać Demi albo je zniszczyć.
Zastanawiamy się, czy inni potencjalni wydawcy będą równie szlachetni...