Rewia przeprowadziła wywiad z Martą Wiśniewską w rok po jej rozwodzie. Piosenkarka i tancerka mówi bez ogródek o swoim mężu:
Długi Michała są duże. Dostałam je w prezencie na odchodne. To jest jedna z konkretniejszych rzeczy, która nie została mi zabrana i Michał nie chciał się nią ze mną podzielić.
Mimo to, Wiśniewska daje sobie radę w życiu:
Nie muszę prosić o zapomogi, gram dużo koncertów, wydaję kolejną płytę. Mam w Warszawie pusty apartament, ale mieszkam u Katarzyny Kanclerz. Obie chciałyśmy mieszkać razem. Wybuduję dom obok Kasi, bo mamy wielkie plany. Rozliczenie z moim dotychczasowym życiem nie wywołuje smutku. Raczej daje mi wielką siłę. To była bolesna lekcja, z której wyciągnęłam wnioski, a one pchnęły mnie ku życiu, tak jak chcę!
Plany na przyszłość?
Nagram muzykę jaką kocham i pokaże ludziom, że można się cieszyć i nie trzeba się z niczego tłumaczyć.
Co prawda wyznania Mandaryny są raczej melodramatyczne, ale i tak, na tle swojego byłego męża i jego czerwonowłosej żony, Mandaryna zawsze będzie wyglądać lepiej i rozsądniej.