To był dla niego spory cios. Organizator sylwestrowej imprezy w Warszawie, stacja Polsat, wydała mu oficjalny zakaz wygłupiania sie na scenie. Prezenter, który kilka miesięcy temu uwierzył, że jest utalentowanym kabareciarzem, bardzo to podobno przeżył. Cios jest szczegónie dotkliwy, gdyż grafik imprezy uwzględnia występy kabaretowe, tyle że bez jego udziału.
Skecz na scenie zaprezentują Cezary Pazura i Mariusz Kałamaga. Tomek błagał dyrektor programową stacji, by pozwoliła mu wystąpić razem z nimi. Zarzekał się, że da radę, był nawet gotów zrezygnować z funkcji prowadzącego. Wszystko na nic. Jak donosi Fakt, Polsat uznał, że Kammelowi brakuje talentu w konwencji kabaretowej, a zżerający go stres był widoczny nawet w trakcie nagrań programu Zabij mnie śmiechem. Organizatorzy woleli na wszelki wypadek nie sprawdzać, o ile gorzej może wypaść na żywo.
Mamy nadzieję, że nie planujecie przekonać się na własne oczy, jak mu pójdzie.