No i stało się. Kolejny koniec roku i kolejny ranking największych żenad. Jedyne miarodajne głosowanie tylko na Pudelku - wybieramy największego przegranego 2010 roku. Głosujcie wszyscy i przejrzyjcie dokładnie nominowanych, bo jest z czego wybierać...
Ranking największych żenad 2010 ma więcej nominacji niż rok temu - niestety, nic na to nie poradzimy. Wygląda na to, że jest źle i będzie gorzej :)
- Pijana Ilona Felicjańska - czyli jak jednego dnia stracić wszystko i nie nauczyć się niczego
Sorry Ilona, ale jesteś pierwsza. Nawet nie za to, że jechałaś pijana, mogłaś kogoś zabić, a potem robiłaś z siebie w gazetach i telewizji ofiarę. I nie dlatego, że potem znowu widziano cię, jak bełkotałaś na jakiejś imprezie. Jesteś pierwsza za to, że uciekłabyś, gdyby poszkodani przez ciebie ludzie nie zabrali ci kluczyków... Próba ucieczki? Co to miało być? Żenada.
Przypomnijmy - 22 lutego Ilona Felicjańska jadąc wąską uliczką wjechała swoim alfa romeo w zaparkowane przy krawężniku samochody. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a mógł - była modelka miała we krwi 2,3 promila alkoholu. W każdym cywilizowanym kraju byłby to koniec jakiejkolwiek kariery. Każda osoba mająca chociaż trochę wstydu zaszyłaby się w domu i nie pokazywała w mediach. Felicjańska postawiła jednak na epatowanie swoim nałogiem. Życzymy dalszych sukcesów.
- Papierska pierwszą polską "Tap Madl"
Nie odmawiamy Paulinie zwycięstwa - w końcu tak zdecydowali widzowie, a o to chodzi w tego typu programach.
Zabawny, a teraz już nawet męczący jest jednak sposób, w jaki 19-latka prezentuje się w mediach. Stara się brać nas na biedę, "szarą myszkę" i niemożność wyrwania się z obrzydzonego na wszystkie możliwe sposoby rodzinnego Zbąszynka. Współczujemy jej stygmatyzowanym sąsiadom.
- "Celebryci" piszą książki
Podobno "papier wszystko zniesie" - hołdując tej zasadzie polscy "celebryci" spłodzili tak cenne dzieła jak Sexy Mama autorstwa Kasi Cichopek, Co z tym życiem Kingi Rusin, Jak dobrze wyglądać po 40-tce Krzysia Ibisza oraz "pozycje walczące": Chcę Być jak Agent Weroniki Marczuk oraz Agent Tomek. Spowiedź. Boimy się zgadywać, kto zabierze się za pisanie w przyszłym roku.
- Agent Tomek vs. Weronika "żałuję, że nosi moje nazwisko"
Ten pojedynek zasługuje na osobny numerek. Po oskarżeniu o przyjęcie korzyści majątkowej Weronika "żałuję, że nosi moje nazwisko" bardzo starała się, aby pojawić się w każdej możliwej redakcji ze swoją wersją wydarzeń. Jakie musiało być jej zdziwienie, gdy po przejściu na emeryturę były agent CBA, Tomasz Kaczmarek, zaczął robić dokładnie to samo - z wydaniem książki na czele. Można powiedzieć, że dostała to, czego chciała. Ten kryminalny serial zaczął się w 2009, trwał w 2010 i nie spodziewamy się, aby w 2011 miał się zakończyć.
- "Polska Angelina Jolie"
Agnieszka Orzechowska wzięła się znikąd i ogłosiła, że zazdrosna Doda wyrzuciła ją z rozbieranej sesji z Nergalem. Później było jeszcze lepiej: chwaliła się swoim rzekomym związkiem z Radkiem Majdanem oraz tym, że ponoć porównują ją do... Moniki Bellucci. Przyznała się również do operacji plastycznych, które miały upodobnić ją do idolki, Angeliny Jolie. Stąd już tylko krok do stania się pełnoprawną psychofanką... Agnieszka nagrała jednak płytę i zapowiada podbój polskiego rynku muzycznego. Trzymamy kciuki, tylko niech już nie męczy tej biednej małpki.
- Kraśko i książka o Smoleńsku
Błyskawicznie zareagował na popyt rynku. Czego innego można było się jednak spodziewać po facecie, który chwalił się, że "papież umierał, oglądając go w telewizji"? Piotr Kraśko sześć tygodni po katastrofie TU 154 wydał książkę _**Smoleńsk 10 kwietnia 2010**_. Podziwiamy refleks i determinację. Powinniśmy mu chyba pożyczyć kolejnych dużych katastrof.
- Agnieszka Frykowska zmienia imię na "Maja"...
Myślała, myślała i wymyśliła.
- Cichopek i Ibisz w teatrze
Gdzie mają podziać się setki utalentowanych młodych aktorów, skoro w spektaklach pojawiają się takie postacie jak Krzysztof Ibisz i Katarzyna Cichopek? Powiedzmy, że Krzysiek to jeszcze pół biedy - jest największym obciachowcem w kraju, ale ma wykształcenie aktorskie, chociaż w ciągu ostatnich 20 lat nie miał chyba zbyt wielu okazji, aby doszkolić warsztat. Ale Cichopek?! Współczujemy każdemu, dla kogo słowo teatr cokolwiek znaczy.
- Afera o dziecko z Dodą, DJ-em Pawelcem i Tymochowiczem
Do tej pory nie wiemy za bardzo, czym kierowała się Doda ogłaszając, że Piotr Tymochowicz nie wychowuje swojej córki, a jej prawdziwym ojcem jest niejaki DJ Pawelec. Ponoć specjalista od wizerunku podczas jednej z imprez obraził Rabczewską, a jej w odwecie "się wymsknęło". Później twierdziła, że jest "wojownikiem prawdy", a tato dziewczynki jej przyjacielem, któremu pomaga. Skończyło się na praniu brudów w ekstremalnym wydaniu. Przypomnijmy:
- Promocja książki Ibisza...
Te zdjęcia stały się hitem roku. Najzabawniejsze w tej historii jest chyba to, że Krzysiek nie zdaje sobie sprawy z obciachowości tego, co robi, z tego że jest wyśmiewany. On naprawdę myśli, że ludzie mu zazdroszczą... Patrząc na zdjęcia z promocji jego debiutu literackiego _**Jak dobrze wyglądać po 40-tce**_ zaczynamy się bać, co będzie po 50-tce.
- Jezus "król"
Nareszcie. Cały świat dowiedział się, że "mamy większego". Jezus "król" - absurdalny i śmieszny zarówno dla ateistów, jak i katolików. Stojący dowód na to, jak marnie kończy się ślepa wiara w cokolwiek. 33 metry wzrostu, w tym 3 metry korony i skromne 440 ton wagi. Zawstydził TurboDymoMana.
- "Gdzie jest krzyż?"
Tego lata pod Pałacem Prezydenckim działo się wiele. Byli zwolennicy, przeciwnicy, protesty, tańce do pieśni religijnych puszczanych z magnetofonu, bójki, modły, próby samoukrzyżowania, a także "papież"-kucharz błogosławiący zebranych z balkonu. Polecamy remix dubstepowy: http://w314.wrzuta.pl/film/6KNAmY5XWzS/
I może jeszcze http://w314.wrzuta.pl/film/0DitcWrG3e0/ :)
"Już telefony poszły."
- Magda Mołek "uśmierca" Nergala...
Wpadki telewizyjne zdarzają się wszędzie, chociaż rzadko są aż tak niefortunne. Tak było z ogłoszeniem przez Magdę Mołek "śmierci" Adama Darskiego. Szkoda, że dziennikarka nie pofatygowała się nawet, aby osobiście przeprosić "uśmierconego" przez siebie muzyka. To nie było miłe.
Wybór nie jest łatwy. Dlatego liczymy na Was. Jak co roku Wy wybieracie największą żenadę ostatnich 12 miesięcy. Wpisujcie w komentarzach tylko numer, tak będzie nam łatwiej liczyć. (Będziemy liczyć tylko pierwszy numer w każdym komentarzu). Jesteśmy ciekawi, kto wygra...