Będąc jeszcze z Alicją Bachledą-Curuś Colin Farrell twierdził, że od czasu narodzin drugiego syna jego życie się zmieniło. Imprezowy tryb życia przestał mu ponoć odpowiadać, tym bardziej, że kilka lat temu stracił kontrolę nad swoimi poczynaniami. (Zobacz: "Cieszę się, że nikogo nie zabiłem").
Teraz, kiedy romans z naszą gwiazdą jest już przeszłością, aktor znów postanowił opowiedzieć o swojej mrocznej przeszłości. Niestety, tym razem nie pada ani jedno słowo o cudownej przemianie i miłości do synka.
_**Chciałem zrezygnować z aktorstwa**_ - wyznał w ostatnim wywiadzie, wspominając czasy po premierze Aleksandra, kiedy krytycy zmieszali go z błotem za jego rolę. Nie mogłem nawet spokojnie kupić paczki fajek nie mając pewności, czy czasem nie powinienem przeprosić sprzedawcy za to, że widział ten film.
Cieszycie się, że Farrel nie zrealizował tej obietnicy?