Sąd orzekł, że Rod Stewart musi zapłacić kasynu w Las Vegas ponad 3 miliony dolarów.
Sprawa ta ciągnęła się jeszcze od 2000 roku, kiedy to piosenkarz odwołał mający odbyć się w kasynie koncert. Tłumaczył, że nie jest w stanie wystąpić ze względu na operację gardła, którą przeszedł kilka miesięcy wcześniej. Nie oddał jednak 2 milionów dolarów zaliczki, które wziął za występ.
Po wieloletnim procesie sąd nakazał piosenkarzowi oddanie całej sumy z nawiązką. Zostanie on ponadto obciążony kosztami postępowania wynoszącymi ponad 150 tysięcy dolarów. Prawnik Stewarta – Louis Miller zapowiedział, że artysta ma zamiar odwoływać się od wyroku. Jasne, warto powalczyć o takie pieniądze.
Zresztą - nawet mimo przegranej i tak gratulujemy Rodowi. Miło zarabiać 2 miliony dolarów za koncert. Ale za koncert którego nie było? To chyba lekka przesada.