_**Już raz był żonaty i drugi raz nie zamierza nikomu ślubować**_ - twierdzi w rozmowie z Faktem pragnący zachować anonimowość znajomy Trelińskiego. Dyrektor Opery Narodowej nie ma chyba zbyt dobrych wspomnień z okresu małżeństwa.
To kuriozalny wynalazek - powiedział niedawno w jednym z wywiadów. Najlepszy jest układ partnerski z ciągłą walką i zabieganiem o siebie.
Jego młodsza o 19 lat partnerka jest jednak innego zdania. Niestety ciągle trafia na mężczyzn, którzy nie podzielają jej marzeń. Podobno niechęć do zalegalizowania związku była jednym z powodów jej rozstania z promotorem sztuk walki, Maciejem Kawulskim. Wyglada na to, ze teraz trafiła jeszcze gorzej.
Mariuszowi jest dobrze tak, jak jest - mówi informator tabloidu. To artysta, ceni sobie wolność.
Nietrudno w to uwierzyć. Przecież nie chciał nawet spotkać się z rodzicami Edyty. Czyżby obawiał się, że z jednej wizyty w jej domu wyniknie jakieś zobowiązanie?
Jak uważacie, czy "ciągła walka", przez całe życie, jak wymarzył sobie Treliński, to dobry pomysł?