Pisaliśmy wczoraj, że wiele polskich gwiazd dosłownie błagało w TVN-ie o miejsce w panelu jury w pierwszej polskiej edycji X Factor (zobacz: Oni błagali o miejsce w jury "X Factor"!). "Celebryci" przyzwyczaili się, że programy rozrywkowe to najlepsze miejsce do promowania swoich nazwisk. Ponoć twórcy show są zasypywani ofertami współpracy.
Bardzo dużo ofert przychodzi do nas z rynku. Menadżerowie gwiazd dzwonią do sekretariatu albo bezpośrednio do reżysera i namawiają, by zatrudnić ich podopiecznych. Niektórzy gotowi są pracować za darmo - mówi informator Takie jest życie.
Jak donosi tygodnik o miejsce w jury starali się też m.in.: Tomasz Lubert, Robert Gawliński, Robert Janson i Robert Kozyra, były Edyty Górniak. Krzysztof "Kasa" Kasowski sam publicznie zgłosił swoją kandydaturę w Internecie: Zgłaszam publicznie moją skromną osobę jako idealnego jurora do programu "X Factor". Jestem bowiem wybitnym odkrywcą talentów. Odkryłem Agnieszkę Włodarczyk, Edytę Herbuś, Dodę, Borysa Szyca i Candy Girl - pisze.
Reporterom udało się również poprosić o komentarz rzekomą pewną już jurorkę pierwszej edycji programu, Elżbietę Zapendowską. Ta zaprzecza, jakoby została zaproszona do stołu negocjacyjnego przez TVN.
Znajomi do mnie dzwonią i gratulują, a ja nie wiem czego. Nikt do mnie z TVN nie dzwonił z żadną propozycją - zapewnia.
Przypomnijmy, że castingi do programu rozpoczynają się już w sobotę. To wtedy po raz pierwszy zobaczymy jury w pełnym składzie.