Nicole Kidman zaliczała ostatnio głównie filmowe wtopy. Każda produkcja, w której wystąpiła, okazywała się finansową klapą. Być może dlatego, że media bardziej interesowały się jej zastrzykami z botoksu, niż nowymi rolami. Nic dziwnego - aktora likwidująca swoją mimikę to bardzo ciekawy temat.
Wszystko zmieniło się, gdy Kidman zatrudniła menedżera Angeliny Jolie. Ten polecił jej, by nie dodający jej uroku blond zmieniła na swój charakterystyczny rudy. Przekonał ją również, by stosowała bardziej naturalne sposoby na zminimalizowanie zmarszczek. Jad kiełbasiany jest już trochę niemodny. Opłaciło się. Jej nowy film, Rabbit Hole, w którym wciela się w kobietę próbującą poradzić sobie ze śmiercią syna, jest chwalony przez krytykę, a niektórzy dziennikarze twierdzą, że to rola życia Nicole. Gwiazda już dostała nominację do Złotego Globu. Mówi się, że jest pewniakiem do nominacji do Oscara.
W ramach promocji obrazu Kidman pojawiła się na okładce lutowego numeru amerykańskiego Harper’s Bazaar. W środku możemy znaleźć jedne z jej najbardziej uroczych zdjęć. 43-latka pozuje Alexiejowi Lubomirskiemu w parku oraz szklarni wypełnionej kwiatami.
Według Was też wygląda coraz naturalniej?