Do dziś nie mieliśmy pojęcia, że Zbigniew Wodecki jest taki skromny i taktowny. W wywiadzie w jednym z tabloidów targetowanych do gospodyń domowych postanowił dyskretnie zasugerować, że... odrzuca liczne oferty seksu od swoich fanek.
Żartuję sobie, że jestem taki "nadmuchany lowelas" - mówi tygodnikowi Na żywo. Chociaż mam nadzieję, że nikt tak o mnie nie myśli poza mną. Legendy, że Wodecki to Casanova, że ciągle ma nowe kochanki i romanse - to bujda.
Słyszeliście o takich "legendach"? On pierwszy nas o tym informuje.
Jestem mężczyzną z krwi i kosci, artystą pełną gębą - kontynuuje. I pewnie, że bym chciał, ale po występie, brawach, kiedy gasną światła, zawsze w końcu pojawia się pytanie: co bedzie jutro? Muszę być przykładem dla wszystkich sluchaczy "Pszczółki Mai", których usypiałem przez kilka pokoleń. Aby dziadek Zbyszek nie okazał się durniem na starość.
Mamy przez to rozumieć, że jakieś kobiety namawiają go do grzechu? Chcielibyście je zobaczyć?
Korzystając z okazji Wodecki zdradza też najlepszy jego zdaniem sposób na podryw: _**Jak mężczyzna ma duży portfel, to uwiedzie każdą kobietę.**_
Coś uroczego. Dobrze wiedzieć, że Zbigniew obraca się w dobrym towarzystwie.
Pytanie do naszych czytelniczek: Jak "duży portfel" musiałby mieć Zbigi, żeby Was uwieść?