Wygląda na to, że Doda postanowiła mocno zaostrzyć swój wizerunek. Pokazywaliśmy Wam już zwiastun jej nowego teledysku. Wszystko wskazuje na to, że Rabczewska wcieli się w nim w "anioła śmierci".
W zapowiedzi teledysku widzimy Dodę w kostnicy. Siada okrakiem na mężczyźnie, który leży na stole. Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy jest martwy, do jego dużego palca u nogi przyczepiono identyfikator z napisem "dead guard". Piosenkarka ściąga z trupa białe prześcieradło i tatuuje mu na torsie napis "no death, no fun". Przy okazji z pleców wyrastają jej czarne skrzydła.
Trudno ocenić, czy to dobry pomysł szczególnie, że przecież świeża jest sprawa walki o życie jej chłopaka. Czy teraz epatowanie śmiercią i trupami zostanie dobrze odebrane? Chodzi jej oczywiście o jak największy skandal, ale w jej sytuacji może mieć to jeszcze gorszy wydźwięk niż wkładanie surowego mięsa w majtki.
Cóż, w czasach Lady GaGi piosenkarki starają się szokować jak ona i jeszcze ją trochę przebić. Za kilka lat wspominając te stroje i "pomysły", wszyscy będą się śmiać z ich nieporadności.
Przypomnijmy zwiastun klipu z trupem: Dodzie wyrastają skrzydła... (ZAPOWIEDŹ KLIPU!)