Informacja, że Cristiano Ronaldo został ojcem zaskoczyła chyba wszystkich. Znany ze swoich podbojów seksualnych piłkarz zaliczył wpadkę latem pod koniec 2009 roku. Latem urodził mu się syn. Sportowiec nigdy nie wyjawił, kim jest matka dziecka. Dociekliwi dziennikarze dowiedzieli się jednak, że ta zgodziła się "sprzedać" potomka i zrzec wszelkich praw do sprawowania nad nim opieki.
Reporterom brytyjskiego Mirror udało się dowiedzieć, że matką dziecka jest brytyjska studentka. Ponoć dziewczyna wpadła w depresję i jest gotowa oddać pieniądze, by tylko mieć kontakt z maluchem.
Często dzwoni do niego po nocach. Płacze w słuchawkę i prosi, by się z nią spotkał. Nie powinni się ze sobą kontaktować, ale wpadli w bardzo niepokojącą i niezdrową rutynę - mówi osoba z bliskiego otoczenia dziewczyny. Dzwoni do niego po meczach, by pogratulować mu wygranej. Czuje, że sprzedała duszę diabłu. Żyje teraz jak milionerka, ale nie może powiedzieć rodzinie i przyjaciołom prawdy o tym, co się stało. Jest strasznie samotna.
Ronaldo nie za bardzo interesuje jednak los jego jednonocnej przygody. Uważa, że umowa podpisana przez obie strony wszystko załatwia.
To była jej decyzja. Nie ma żadnych praw do swojego syna i nigdy więcej go już nie zobaczy - mówi jego znajomy. Odbiera od niej telefony, bo obawia się, że dziewczyna będzie chciała kiedyś walczyć o opiekę nad dzieckiem. Umowa została spisana tak, by nigdy z nim nie wygrała. Jednak nadal ma przewagę, bo jest matką, która chce odzyskać swoje biologiczne dziecko.
Czy jakikolwiek sąd spojrzy na nią poważnie?