Fani Avril Lavigne długo musieli czekać na jej kolejny album. Promocja poprzedniego krążka zakończyła się w połowie 2008 roku. Czwarta studyjna płyta Kanadyjki była gotowa już rok temu. Nie doszło jednak do wydania piosenek Avril. W jednym z ostatnich wywiadów piosenkarka wyznała, że wytwórnia odmówiła publikacji albumu.
Szefowie firmy fonograficznej RCA twierdzili, że materiał nagrany przez Lavigne pozbawiony jest piosenki nadającej się na hit. Kazali jej wrócić do studia nagraniowego i "dograć" przeboje. Gwiazda poddała się presji po roku. Jej nowy album, Goodbye Lullaby, poprzeplatany piosenkami nagranymi z producentami Britney Spears i Pink, trafi do sklepów na początku marca. Zapowiedzią krążka jest singiel What The Hell, którego nie lubi nawet sama Avril.
Skończyłam już moją czwartą płytę. Tak właściwie, to była ona gotowa już od roku. W końcu moja wytwórnia płytowa zdecydowała się ją wydać. To naprawdę słodkie. Dzięki! – mówi sarkastycznie Lavigne. Wiem, że fani czekali na mnie bardzo długo. Ja też czekałam, ale nie z własnego wyboru. Pierwszym singiel z płyty jest piosenka "What The Hell". To dla mnie najmniej osobisty utwór z tego krążka.
A co wy o nim myślicie? Oceńcie:
Posłuchaj: Avril Lavigne "What The Hell" NOWY SINGIEL