Córka aktora Jana Frycza, która w wieku zaledwie 25 lat ma już na koncie rozbite małżeństwo reżysera Jacka Borcucha i aktorki Ilony Ostrowskiej, w wywiadzie w Super Expressie poraża skromnością:
Ja miałam to szczęście, że zaczęłam pracować już jako dziecko - przypomina. Przecież jako 10-letnia dziewczynka uczyłam się na planach filmowych z reżyserami. Uczyłam się od aktorów... Uważam to za swój olbrzymi sukces, za olbrzymi atut**.**
Przynajmniej nie próbuje wmówić tradycyjnie czytelnikom, że sławny ojciec to tylko kula u nogi...
Zawsze trochę porównuję tę moją karierę do kariery aktorek z Hollywood typu Ellen Page czy Natalie Portman, które tak samo jak ja nie skończyły szkoły teatralnej, a grają od dziecka. Mają za sobą jedynie kurs przygotowawczy do gry, który ja też zaliczyłam. Ja zaliczyłam roczny kurs aktorski, także mam czyste sumienie.
Tak, to rzeczywiście wystarczy, by zrobić karierę jak Natalie Portman.