Pete Burns, brytyjski piosenkarz i lider popularnej w latach osiemdziesiątych grupy Dead or Alive, nie ustaje w poszukiwaniach swojego wymarzonego wyglądu. Kontrowersyjny gwiazdor, który poddał się niezliczonym operacjom plastycznym, zamierza kontynuować swoją zabawę i nieustannie zmieniać wygląd. W wywiadzie dla magazynu Reveal opowiedział o cierpieniu, jakie sam sobie zafundował i o planach na przyszłość.
Moja ostatnia poprawka miała miejsce miesiąc temu. Regularnie poddaję się chemicznym peelingom i zabiegom z botoksu. Ludzie zmieniają wystrój mieszkania co jakiś czas i tak właśnie postrzegam ingerencję w swój wygląd. Dostać nową twarz to jak kupić sofę – powiedział Pete w wywiadzie.
W zeszłym roku Buens otrzymał 450 tysięcy dolarów odszkodowania od lekarza, który podczas operacji popełnił kilka poważnych błędów. Gwiazdor cała sumę chce przeznaczyć na... kolejną zmianę wyglądu.
Znudziło mi się już to, jak wyglądam. Bardzo szybko się tym nudzę – dodaje Burns. Mam na twarzy mnóstwo kolczyków, co wygląda trochę przerażająco. Zrobiłem to, gdy czekałem aż mój mąż zrobi sobie tatuaż. Nudziłem się.
W rozmowie z magazynem Burns utrzymuje, że nie jest uzależniony od operacji plastycznych. Jakoś trudno nam w to uwierzyć.