Kariera Kasi Cichopek przechodzi kryzys odkąd Nina Terentiew uznała, że słodka Pyza znudziła się widzom. Tylko tyle trzeba, żeby z gwiazdy stać się byłą gwiazdą... Kasia trafiła więc na zesłanie do Polsat Cafe, gdzie jako znany symbol seksu prowadzi swój autorski program Sexi mama.
Niestety, Cichopek szybko dała się we znaki producentom. Od razu na wejściu dała do zrozumienia, że stylistki zatrudnione przy programie nie spełniają jej oczekiwań i sprowadziła inne, ale z nimi też nie mogła dojść do porozumienia. Zażądała zatrudnienia poleconego przez nią trenera, po czym... natychmiast się z nim pokłóciła.
Najgorsze było jednak to, że Kasia często oznajmiała, że nie ma czasu - mówi informator Na żywo. Cudem było ustalenie grafiku, który pasowałby wszystkim.
W końcu zdesperowana ekipa poskarżyła się szefowej Polsat Cafe, Jolancie Borowiec. Skończyło się wezwaniem "na dywanik".
Jaki był jej efekt? Chyba niewesoły dla wezwanej. Stacja planuje podobno zmiany w formule programu, i to tak poważne, że po ich wprowadzeniu obecność aktorki nie będzie już konieczna. Fakt donosi, że aktorka nie ma obecnie żadnej innej oferty pracy. Nie dostała od Polsatu żadnego programu, nigdzie nie wystąpi jako prowadząca, ani nawet w charakterze uczestniczki. Kasia starała się o rolę w nowym serialu stacji, który wiosną ma zastąpić w ramówce Samo życie, ale tutaj także poniosła porażkę. Nie została w ogóle wzięta pod uwagę przy kompletowaniu obsady. Na razie pozostała jej więc tylko rola, od której zaczynała, Kingi w M jak miłość. Czy na niej zakończy karierę?