Scarlett Johansson i Ryan Reynolds ogłosili swoją separację zaledwie niecałe dwa miesiące temu, ale były ukochany pięknej aktorki bardzo szybko znalazł pocieszenie w rękach innej kobiety. I to nie byle jakiej - chodzi przecież o ich wspólną przyjaciółkę, starszą od Reynoldsa o 12 lat Sandrę Bullock.
Aktorzy poznali się na planie komedii romantycznej Narzeczony mimo woli, a Sandra i Scarlett również przypadły sobie do gustu. Nikt nie podejrzewał chyba, że ich stosunki ulegną takiemu ochłodzeniu.
Scarlett bardzo chroni swoją prywatność. W ciągu całego swojego małżeństwa ona i jej mąż byli widziani razem i sfotografowani dosłownie kilka razy. Teraz, zaledwie kilka razy po ich rozstaniu ten głupek dał się przyłapałać na całowaniu z Sandrą. Oczywiście, że jest załamana - mówi osoba z otoczenia gwiazdy.
Naturalnie pojawiły się też spekulacje, iż tak szybkie wyjście na światło dzienne romansu może świadczyć o tym, że zaczął się on dużo wcześniej, niż skończyło się małżeństwo Johansson i Reynoldsa. Oczywiście i Bullock, i były partner Scarlett twierdzą, że "łączy ich tylko przyjaźń", ale ta sytuacja i tak nie daje spokoju 26-letniej gwieździe.
Jeżeli nie są jeszcze parą, to i tak jest to bardzo dziwne - kontynuuje źródło. Ona również uważała Sandrę za swoją przyjaciółkę, teraz jednak okazało się, że po ich rozstaniu jednak trzyma stronę Ryana...