W minioną sobotę na policję wpłynęło zawiadomienie o dokonaniu przestępstwa przez Dorotę Rabczewską. Z informacji świadków oraz wiadomości podanych przez funkcjonariuszy dowiedzieliśmy się, że w piątek w nowym klubie Show doszło do starcia między piosenkarką a Moniką Jarosińską. Ta pierwsza miała wykrzyczeć jej w twarz: Ruchałaś się z Radkiem, a jeśli on cię nie chciał to znaczy, że śmierdzisz."
Na odzew Majdana nie trzeba było długo czekać.
Nigdy z Moniką nie łączyło mnie nic więcej niż tylko przyjaźń, dlatego nie rozumiem całej tej sytuacji – komentuje zajście w rozmowie z Super Expressem. Monikę i jej narzeczonego Roberta znam od około dwóch lat i śmiało mogę ich nazwać moimi przyjaciółmi.
Jest mi bardzo przykro, że Monika musiała doświadczyć czegoś tak strasznego i upokarzającego - podkreśla bramkarz, który nie jest już mężem Dody od trzech lat. I chyba dobrze wie, o czym mówi... Jak myślicie, ile razy sam doświadczył takiej dodziej wrażliwości?
Swoją drogą to ciekawe, że "ruchanie się z Radkiem" wciąż wywołuje u Doroty takie emocje. To chyba normalne, że jej były mąż z kimś sypia.