Wielki powrót Britney Spears na scenę jest jak na razie jej wielką porażką. Dwa żenujące koncerty, które zagrała w zeszłym tygodniu (zobacz: 1, 2)
, okazały się być całkiem znośnymi w porównaniu z ostatnim.
Tym razem Britney ubrana była w różowy stanik, dżinsową mini i podziurawione kabaretki. Jej występ trwał 15 minut, a mimo to dwa razy zapomniała słów swoich własnych piosenek. Było to dodatkowo żenujące, bo grała z playbacku. Jedna z pomyłek była spowodowana tym, że Britney zobaczyła wśród publiczności swoją byłą przyjaciółkę, obecnie znaną narkomankę - Lindsay Lohan.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.